Któregoś dnia zadzwonił [Jeremi] i poprosił, żebym przyjechała jak najszybciej, bo ma dla mnie ważne zadanie. Przyjechałam natychmiast. Wyjął z sekretarzyka dużą brązową kopertę z napisem "Agnieszka" i podał mi ją. "Zastanawiałem się, co zrobić z jej listami i doszedłem do wniosku, że nie jestem w stanie tego zniszczyć. Myślę, że literatura polska by nam tego nie wybaczyła. Zaopiekuj się tym". [...] Niedawno Agata Passent zadzwoniła do mnie z informacją, że znalazła listy Jeremiego do Agnieszki i zastanawia się nad ich opublikowaniem. "Wiesz, bo to taka piękna literatura"(...) W ten sposób - dzięki dzieciom Agnieszki i Jeremiego - mogą państwo już dzisiaj przeczytać te listy. (Z Przedmowy Magdy Umer)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
O alkoholu w dziejach polskiej kultury można pisać bez końca. Wódka oraz inne trunki zawsze były obecne w życiu artystów i tak już chyba zostanie. To kwestia pewnej wrażliwości, sposobu życia. Zapewne nie bez powodu związki rodzinne artystów z reguły należały do wyjątkowo skomplikowanych, a życie pod jednym dachem z geniuszem nigdy nie było łatwe. Inna sprawa, że pikantne historie z życia prywatnego zawsze pobudzały ciekawość, stając się tematem licznych plotek w biurach i kawiarniach. Do niedawna nie było przecież tabloidów.Nie lada problem dla badaczy stanowią dzieci występujące w charakterze biografów swoich rodziców. Co prawda posiadają one materiały, do których inni nie mają dostępu, jednak bardzo często dokonują ich cenzury. Rekordy na tym polu pobił Władysław Mickiewicz, który większość życia poświęcił na tropienie i niszczenie dokumentów przedstawiających ojca w złym świetle. W efekcie dzisiejsi badacze biografii wieszcza zamieniają się w detektywów, a rekonstrukcja życia Adama Mickiewicza przypomina pracę specjalistów od kryminalistyki.Kira Gałczyńska nie niszczyła wprawdzie dokumentów, ale z premedytacją pomijała lub naginała fakty z życia Konstantego Ildefonsa. Jako córka miała do tego prawo, natomiast jako badaczka - nie. A przecież Gałczyński opisany bez żadnej cenzury może tylko zyskać, bo zostaje ukazany w pełni swojego człowieczeństwa. Dotyczy to również jego największych ekscesów alkoholowych. Równie barwnej postaci próżno by szukać w dziejach naszej literatury, z czego już jego współcześni zdawali sobie sprawę.* Poszedł "spać trzeźwo, a wstanie pijany". Jan Kochanowski* Romantyczne upojenia filomatów* Król życia na wielu fortepianach. Artur Rubinstein* Alkoholowe (i nie tylko ) demony Stanisława Przybyszewskiego.* Wóda leje się strumieniem. Strumieniem zwanym Skamander.* Konstanty Ildefons Gałczyński. Dekadencja na wesoło.* Wielka improwizacja w barze dla woźniców. Stefan Jaracz i jego szewskie pasje.* W tłumie alkoholików za życia i na upiornym pogrzebie. Ireneusz Iredyński.* Samotność idola. Manierka Zbigniewa Cybulskiego.* Wódka, kobiety i.poezja. (W dowolnej kolejności). Stanisław Grochowiak. Opis wydawcy
UWAGI:
Na stronie redakcyjnej: Alkohol i muzy. Polscy artyści i ich ulubione trunki jest poprawioną i rozszerzoną wersją książki Alkohol i muzy. Wódka w życiu [>>] polskich artystów. Bibliografia na stronach 385-393.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W "Biografiach odtajnionych" Joanna Siedlecka przedstawia dramatyczne losy pisarzy najwyższej rangi, takich jak Gombrowicz czy Broniewski, którym machina totalitarnego państwa zrujnowała nie tylko kariery, ale przede wszystkim życie osobiste. Zniszczyła zdrowie, rozbiła rodziny, wdarła się głęboko w cztery ściany ich domów, które były nie przystanią, ale nafaszerowaną podsłuchami pułapką.
"To nie jest książka glamour - lekka, łatwa i przyjemna. Nie może się podobać - ma przeszkadzać, poruszać, przerażać. Jest bowiem - po Obławie i Kryptonimie "Liryka" - moją trzecią już opowieścią o temacie wciąż nieprzerobionym, objętym ciężką zmową milczenia - represjach PRL-u wobec literatów, napisaną na podstawie wielu rozmów, głównie jednak odtajnionych oraz nieznanych wcześniej dokumentów komunistycznej policji politycznej, których mieliśmy nigdy nie poznać. Po co nam ta mroczna wiedza? Prawda dokumentów odkłamuje wiele fałszów, mechanizmy wielu karier, promocji jednych, eliminowania drugich. Pozwala zajrzeć za kurtynę naszego życia literackiego i kulturalnego, którego nie sposób zrozumieć bez wciąż mało znanej roli tajnych służb". Joanna Siedlecka
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Portret niezwykłego pisarza. Jak to było? Wbiegałem na trzecie piętro. Plac Dąbrowskiego 7, mieszkanie 13. Wbiegałem na trzecie piętro. Kartka z wiadomością, że otwarte, już czekała na klamce. Taki miał zwyczaj - wiele osób przechowuje do dziś te kartki. (...) Zapach dymu papierosowego miał stężenie kadzidła. Ściany były poczerniałe od świec. Leżał na kozetce, we wnęce, która kiedyś była sceną jego teatru. Był tak wtopiony w to wnętrze, że złodziej, który kiedyś tam się dostał, nie zauważył jego obecności. Nad kozetką wisiała cerkiewna kadzielnica z wprawioną niebieską żaróweczką, dająca nocne, kolejowe światło. Do czytania zapalał stojącą na szafce lampkę, którą nazywaliśmy "przesłuchaniówa", bo siedzących przy nim na skraju kozetki raziła w oczy. Jedną ręką mógł sięgnąć do adaptera pod ścianą, drugą do butelki po mleku, napełnionej wodą, w której gasił niedopałki. Bruliony i długopisy leżały przy łóżku. I szła muzyka, Palestrina, Mozart, Bach.
Tak zaczyna się książka Tadeusza Sobolewskiego o jednym z najbardziej niezwykłych i oryginalnych pisarzy - Mironie Białoszewskim. To rodzaj eseju i zarazem bardzo osobistego wspomnienia nie tylko o samym poecie, ale i całym środowisku, które się wokół niego kształtowało. Miron autor, Miron człowiek, Miron przyjaciel, Miron kochanek, Miron artysta, Miron sąsiad - Sobolewski pisze o kilku wcieleniach Białoszewskiego, tworząc wielowymiarowy barwny portret mistrza.
Kiedy umiera zakonnik, mówi się, że "odszedł do Boga". Miron odszedł do literatury, która jest żywa, jak niestarzejący się portret Doriana Graya. Poświęcił się literaturze w takim stopniu, że badanie jego "życia" niezależnie od "twórczości" wydaje się bezprzedmiotowe. Trzeba zajmować się tym Mironem, który jest, a nie tym, którego nie ma.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zmęczony warszawskim światkiem literat Michał wyjeżdża do leśniczówki w wyludnionych poza sezonem Międzyzdrojach. Z walizką na kółkach, ciężkim laptopem i strojami nieprzydatnymi w lesie jedzie odwiedzić Roberta, którego właściwie nie zna. Ma nadzieję, że przy okazji w spokoju zacznie pracę nad kryminałem. Niestety, mroczna przeszłość leśniczówki i jej właściciela, tytułowego Drwala, sprawia, że kryminałem staje się samo życie pisarza, a dawne, skrywane tajemnice domagają się ujawnienia.
Michał Witkowski, jeden z najciekawszych współczesnych polskich pisarzy, stworzył kryminał przekorny, autoironiczny, pełen groteski i czarnego humoru.
Drwal to powieść-fenomen, jeden z tych nielicznych przypadków literatury z wyższej półki, który nie tylko zyskał aprobatę krytyki, ale i zachwycił setki tysięcy czytelników. Przetłumaczony na wiele języków, został nominowany do Literackiej Nagrody Nike oraz Nagrody Literackiej Europy Środkowej Angelus.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni